Gra Miejska Kruszwica

 

 Legenda o Królu Popielu                

 

   Opracował Szymon Łuczak Vc

 

 

 

 

 

Przed wiekami, nad Jeziorem Gopło wznosił się warowny, potężny Gród z „Mysią Wieżą”.
Rządził tu okrutny król Popiel i jego żona Gerda, która namawiała go do nikczemnych czynów. To ona wymyślała coraz to nowe i okrutniejsze udręki dla ludu.  
Jak każdy król, tak też Popiel miał swoją Radę Starszych. W Radzie tej zasiadali jego stryjowie. Któregoś dnia wpadł na pomysł, że pozbędzie się ich i zostanie władcą absolutnym. Nikt z rady nie będzie mu zagrażał. Następnie wybrał się do mędrca, który przewidywał przyszłość. Ten ostrzegł go, że ponad jego władzą w niedalekiej przyszłości będą myszy. Popiel uśmiechnął się, na pewno to jakiś żart.
Po kilku dniach wysłał do swoich stryjów zaproszenie na kruszwicki zamek. Zdziwieni wujowie postanowili je przyjąć, licząc na dobre przyjęcie i chęć pogodzenia. Po przybyciu na dziedziniec, Rada Starszych przystąpiła do uczty.
Gerda jak nigdy, tego dnia była przemiła i nadzwyczaj uprzejma. Częstowała gości dziczyzną i miodem zatrutym trucizną. Po pewnym czasie goście zaczęli wić się z bólu. Najstarszy z nich Mieszko rzucił klątwę. Gdy tylko się ściemniło – Popiel i Gerda wrzucili ciała otrutych w wzburzone Jezioro Gopło. Wszyscy poddani byli zrozpaczeni, ale po pewnym czasie zaczęli się domyślać, że na zamku musiało się coś strasznego wydarzyć. Niemożliwe, żeby wszyscy utonęli. Tymczasem w grodzie pojawiła się plaga myszy, która sycząc zmierzała w stronę zamku. Popiel i Gerda uzmysłowili sobie słowa przepowiedni i czym prędzej zamknęli się na samym szczycie wieży. Gryzonie ostrymi ząbkami przegryzły wrota i z piskiem dopadły króla.
Do dzisiaj wsłuchując się w szum fal można usłyszeć, co się wtedy wydarzyło.

 

utworzył: Bartosz Grzelak
© 2013-2024 PRV.pl
Strona została stworzona kreatorem stron w serwisie PRV.pl